RRF miał być szybką reakcją na kryzys COVID, ochronę rynku wewnętrznego UE i zapewnienie państwom członkowskim środków do zwiększenia odporności w perspektywie długoterminowej. Blokowanie środków m.in. dla mojego kraju – Polski pokazało, że mechanizm ten stał się polem brudnej politycznej gry.
Sprawozdanie z wdrażania miało być rodzajem wskazówek Parlamentu dla Komisji przygotowującej raport z wdrażania RRF. Tekst zawiera szeroki wachlarz zagadnień, w tym potrzebę większej niezależności energetycznej, kwestię zasobów własnych, jak i zagadnienia dotyczące płci.
Mimo, że Polski Krajowy Plan Odbudowy został zaakceptowany przez Komisję Europejską oraz Radę, koledzy z Parlamentu Europejskiego nie mogą pogodzić się z tym faktem.
W sprawozdaniu zrzucają odpowiedzialność za nieuruchomienie środków na Polskę, stwierdzając, że „z powodu działań polskiego i węgierskiego rządu finansowanie z RRF wciąż nie dotarło do mieszkańców i regionów Polski i Węgier”. Jest to stwierdzenie oburzające i krzywdzące dla Polski, która przy każdej okazji jest atakowana i wobec której stosuje się podwójne standardy.
To swoiste bezpardonowe „odbijanie piłeczki” można porównać do wystąpień rosyjskiego ministra Ławrowa, który obwinia Ukrainę za utrudnienia w eksporcie ukraińskiego zboża, czy rosnącą liczbę ofiar działań wojennych.
Stanowczo sprzeciwiam się takiemu traktowaniu mojego kraju!