Margrethe Vestager, komisarz do spraw konkurencji 🇪🇺
Podczas dzisiejszej komisji skupiliśmy się na jednym z najważniejszych problemów Unii Europejskiej w obszarze konkurencyjności – pomocy publicznej i wspierania europejskiej gospodarki.
W przypadku niektórych Państw Członkowskich mamy do czynienia z pomocą publiczną udzielaną pod pretekstem ochrony konsumentów przed skutkami wysokich cen energii. Tu najgłośniejszym przykładem jest przeznaczenie przez Niemcy 200 mld euro na takie rekompensaty. W odróżnieniu od np. Polski – dotyczą tam one także biznesu, tym samym mają wpływ na (nieuczciwą) konkurencję niemieckich firm na rynku UE.
Poruszyliśmy też kwestię amerykańskiej ustawy o redukcji inflacji (IRA), dającej ulgi i dofinansowania do zakupów amerykańskich produktów „zielonych” technologii. Najwięcej obaw w związku z tym zagadnieniem mają najwięksi europejscy producenci, którzy domagają się adekwatnej europejskiej odpowiedzi, pozwalającej w UE również promować europejską „zieloną” produkcję.
Z obydwoma powyższymi problemami związany jest trzeci, który decyduje o podejściu do sprawy przez poszczególne europejskie państwa: kwestia różnic w zadłużeniu poszczególnych państw europejskich i związana z tym zupełnie inna perspektywa.
🔵 Państwom z niskim zadłużeniem (będącym poniżej teoretycznie dopuszczalnego 60% PKB) wystarczyłoby po porostu utrzymanie rozluźnionych (jak w czasie pandemii) reguł pomocy publicznej.
🔵 Państwa silnie zadłużone nie mogąc samodzielnie pomóc swojej gospodarce, chciałyby nowych, ogólnoeuropejskich pożyczek i nowego ich podziału.
Innym forsowanym przez te same państwa rozwiązaniem jest utrzymanie rozluźnionych na czas pandemii reguł fiskalnych dot. zadłużenia.
W związku z tą sytuacją skierowałam do Komisarz dwie kluczowe wątpliwości:
1️⃣ Widzimy dzisiaj w Europie – z jednej strony – działania protekcjonistyczne, obliczone na utrzymanie funkcjonowania konkurencyjności własnych gospodarek (niemieckie 200 mld euro na rekompensatę kosztów energii jest tego najbardziej spektakularnym przykładem) – z drugiej strony – wezwania do solidarności i jedności w obliczu kryzysu energetycznego.
Chciałabym zapytać, czy w związku z działaniami europejskich rządów – zarówno w czasie pandemii, jak i kryzysu energetycznego – da się, z Pani punktu widzenia, wyznaczyć jakąś wyraźną linię, rozgraniczającą słuszne i proporcjonalne działania osłonowe od nadmiernej pomocy publicznej, zakłócającej konkurencję?
Mam na myśli np. rekompensaty wysokich cen energii: Każdy rząd w tej kwestii radzi sobie jak potrafi i działa praktycznie samodzielnie – każdy na miarę swoich budżetowych możliwości.
Czy i na ile jest to jedynie „przywracanie status quo” – a więc warunków gry sprzed epoki drastycznych podwyżek – a na ile wykorzystywanie wygodnego pretekstu dla pomocy publicznej? Przecież nie sposób nie zauważyć, że np. w przypadku Niemiec, takie subwencjonowanie to bezwzględna obrona uprzywilejowanej dotąd (dzięki taniemu gazowi z Rosji) pozycji własnej gospodarki…
2️⃣ W związku z amerykańską Ustawą o redukcji Inflacji – rozważane są różne scenariusze ewentualnej odpowiedzi UE. Najwięksi europejscy producenci (Niemcy i Francja), domagają się adekwatnej europejskiej odpowiedzi, pozwalającej w UE również promować (czytaj: dotować) europejską „zieloną” produkcję.
Chciałabym zapytać, jak Pani widzi tą kwestię – ale nawet nie w aspekcie wolności międzynarodowego handlu, zgodności z zasadami WTO czy relacjami dwustronnymi z USA.
Interesuje mnie, jak przyjęcie takiej zasady: czyli „odwetowych” dotacji dla europejskich „zielonych” produktów – wpłynęłoby na relacje gospodarcze w samej UE:
Bo z jednej strony – z pewnością przyspieszyłoby „zieloną” transformację gospodarki – z drugiej – pojawia się pytanie, czy taki program nie faworyzowałby tych europejskich gospodarek, które są już i tak najlepiej przygotowane do transformacji – kosztem tych właśnie, które najbardziej wsparcia potrzebują?